expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

2 czerwca 2016

California dreamin'


Wróciłam dzisiaj z uczelni z zamiarem (bezpośrednim, jakby ktoś rozważał czy ewentualny wchodzi w grę, a jeśli komuś w ogóle nie wpadło to do głowy, to niech się nie martwi, lepiej dla jego zdrowia) zrobienia dobrego uczynku - przypomnienia Wam o zbliżających się wakacjach i jednocześnie zmotywowania siebie do pracy. Wracam więc myślami do moich wrześniowych wakacji we Włoszech (niestety, to nie Kalifornia, ale nie zaszkodzi pomarzyć) i powoli godzę się z tym, że przez najbliższy miesiąc będę musiała trochę powalczyć o to, żeby w tym roku o tej samej porze móc podziwiać zachodzące słońce na plaży,  zamiast uporczywie wpatrywać się w setki zapisanych kartek, ze zdaniami pozakreślanymi na wszystkie kolory tęczy. Ostatnio nabyłam kilka nowych zakreślaczy: miętowy, wrzosowy i w jednym z najmodniejszych obecnie odcieniu niebieskiego, serenity. Kiedy na czas sesji przerzucam się na tryb noszenia wszystkiego, czego nie trzeba prasować, "na czasie" będą chociaż moje notatki, haha...

Tymczasem, na poniższych zdjęciach występuję ja - w tej lepszej, wypoczętej i choć trochę opalonej wersji. Ostatniego lata bardzo polubiłam biało-czarne stylizacje w różnych odsłonach i coś czuję, że przez najbliższe miesiące stworzę jeszcze wiele zestawów na bazie tych dwóch, najbardziej uniwersalnych kolorów. Całe szczęście na egzaminy na studiach wystarczy ubrać się elegancko, dobór kolorów jest już kwestią indywidualną, przez co takie połączenie przestało mi się kojarzyć z najbardziej stresującymi dniami w roku :). 











ph. my Boyfriend

H&M skirt | Reserved crop top | Cubus jacket | CCC flip-flops


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz