expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

29 marca 2016

Bird set free

I stało się - mam 21 lat (i 19 dni). Nikomu już nie wmówię, że gdzieś tam na świecie jestem jeszcze dzieckiem i czuję, że powoli zbliża się ten moment, kiedy nawet bez makijażu nikt w żadnym sklepie nie poprosi mnie o pokazanie dowodu. Zawiało grozą, prawda? Z racji, że nie należę do najbardziej odważnych osób (poza zamiłowaniem do odrobiny adrenaliny we krwi - polecam kolejkę tyrolską na Stadionie Narodowym!) wolę, póki co, nie doszukiwać się pierwszej zmarszczki na twarzy. Tak, na jakiejś mądrej stronie przeczytałam, że 21 lat to już ten wiek, najwyższy czas na stosowanie kremów przeciwzmarszczkowych, a inny równie przydatny adres www podał informację, że po przekroczeniu dwudziestki włosy stają się słabsze, cieńsze. I jak to się teraz ma do zapewnień znacznej części mojej rodziny, która twierdzi, że najlepszy okres w życiu to przedział 25-35? Nijak, ale dla własnego dobrego samopoczucia, dla zachowania zdrowia psychicznego i dla wzmocnienia rodzinnych więzi - uwierzę bliskim.

Wczorajszego dnia słońce świeciło na tyle silnie, że zdołało obudzić ptaki, motyle, a nawet zachęcić mnie do wyjścia na spacer w czymś innym niż puchowa kurtka (w końcu!). Pewnie dobrze znacie to uczucie, kiedy na dworze jest tak przyjemnie, że nagle odnajdujecie w sobie zagubione (chyba już wieki temu) pokłady energii? Choć przeważnie mentalnie i fizycznie czuję się jak 80-latka w ten Lany Poniedziałek było tak, jak być powinno i oby ten błogi stan normalności utrzymał się na dłużej wraz z temperaturą niespadającą poniżej 15 stopni Celsjusza - tego życzę Wam i sobie :)!







Holenderski warkocz to ostatnio moja ulubiona fryzura - bardzo wygodna i przede wszystkim nie boli od niej głowa! 










River Island coat | Stradivarius scarf | Mohito bag | H&M lace blouse | TK Maxx (Tommy Hilfiger) pants | TK Maxx (La Strada) shoes 



Pewna wiadomość wybudziła mnie ze snu na najnudniejszym wtorkowym wykładzie - Sia w sierpniu w Krakowie :)!